Maduro wygrał wybory w Wenezueli. Opozycja odrzuca wyniki.

Po północy w poniedziałek Narodowa Rada Wyborcza podała oficjalne wyniki wyborów prezydenckich w Wenezueli, wedle których wygrał urzędujący prezydent Nicolas Maduro. Liderka opozycji odrzuciła te wyniki stwierdzając, że tak naprawdę zwyciężył ich kandydat Edmundo Gonzales uzyskując wynik 70%.

Oskarżenia opozycji pod kątem wolności wyborów nie są bezpodstawne, oficjalne wyniki nie zgadzają się z sondażami exit poll oraz z niezależnymi przedwyborczymi sondażami. Oficjalne wyniki informują iż obecny prezydent sprawujący swój urząd od 2013 roku uzyskał poparcie 51% głosujących, a kandydat opozycji 44%. Sondaże exit poll natomiast informują iż Edmundo Gonzales uzyskał 65% głosów, a Nicolas Maduro 31%. Demokratyczna opozycja twierdzi również, iż posiada protokoły z głosowania z 73,2% komisji wyborczych wedle których jej kandydat uzyskał prawie dwa i pół razy więcej głosów.

Już wcześniejsze wybory w 2018 roku nie zostały uznane za wiarygodne. Podczas zaprzysiężenia prezydenta Maduro miał poparcie Rosji, Chin i Turcji, nie pojawili się natomiast przedstawiciele UE oraz USA, którzy uznali wybory za sfałszowane. USA nałożyło na Wenezuelę sankcje, a Waszyngton nie uznał Maduro jako prezydenta.

Przywódcy państw krytykują wybory w Wenezueli. Sekretarz Stanu USA Antony Blinken oświadczył: „Mamy poważne obawy, że ogłoszony wynik nie odzwierciedla woli ani głosów narodu wenezuelskiego”. Kostaryka uznała, że wyniki zostały sfałszowane, prezydenci Argentyny i Chile również poddał w wątpliwość wiarygodność wyników.

Po ogłoszeniu wyników wyborczych na ulicach Caracas – stolicy Wenezueli- wybuchły masowe protesty. Ich uczestnicy skandują: „Upadnie, musi upaść!”. Policja zablokowała wstęp do najbogatszej dzielnicy Caracas – elitarnej Las Mercedes. Demonstranci burzą pomniki, a na gaz łzawiący odpowiadają gradem kamieni.

Źódło: Interia, TVN 24